Koszyk

Dodano produkt do koszyka

Guma do żucia - nieodzowny element dzieciństwa

Czy ktokolwiek z nas, tak naprawdę, nie ma choć jednego wspomnienia z dzieciństwa, w którym główną rolę grają gumy balonowe? Chyba każdy kto w latach 90 uczęszczał do szkoły podstawowej, pamięta powroty do domu z niemal codzienną wizytą w pobliskim sklepie spożywczym i zaopatrywanie się w słodkie draże, słone snaki, chipsy no i właśnie... gumy.

Jeszcze jako mały chłopczyk pamiętam hity świeżego rynku spożywczego wczesnych lat 90 - sok pomarańczowy 100% jeszcze w kartonach bez słowa po Polsku; całe "tabliczki" gum Donald pakowane chyba po 20 sztuk, z legendarnymi już dzisiaj historyjkami; batoniki Kukuruku które w moich wspomnieniach mają smak wprost idealny, soczki ze słomką i gumy rozpuszczalne Mamba, której nigdy nie można było zjeść dość.

Szkoła podstawowa to oczywiście wspomniane na wstępnie wyprawy do "spożywczaka" po nigdy niewystarczające ilości słodyczy :) Kolekcjonowanie różnych zawartych w słodyczach gadżetów chyba w każdej szkole w Polsce było dużo ważniejsze niż sama szkoła. Do dziś gdzieś w szufladzie na strychu leżą zbierane przez wszystkich Tazo i zwierzątka z paczek snaków. Nie zapomnę też oczywiście, o hicie wśród chłopaków akurat w moje klasie... Guma Turbo, a raczej jej smak i oczywiście obrazki z samochodami, wymienianie się i 16 osobowa kolejka w sklepie bo "jest nowe opakowanie z kolejnymi numerami"...

Dla mnie dzisiaj, kilkanaście lat później, guma do żucia to głównie miętowy Orbit. W sklepach widzę gumy łamiszczęki, gumy w płynie i inne cuda którymi teraz zachwycają się kilkuletnie dzieci. Wiem, że magia dzieciństwa zawsze pozostaje magią tylko w naszych wspomnieniach, ale... może warto, jeszcze kiedyś, kupując w sklepie chlebek, jogurt naturalny i pół litra... Coca-Coli :), kupić też jakiś smakołyk i jeszcze raz poczuć ten smak i niewytłumaczalny uśmiech na twarzy...

Zobacz wszystkie gumy do żucia w jednej kategorii.